KICHO CAMELIA SLEEPING PACK SET, maseczka do spania

Hejka! 

Całkiem niedawno miałam okazję testować kosmetyki od koreańskiej firmy KICHO cosmetics. Tak naprawdę, firma ta była mi znana z banerów reklamowych w Internecie i w metrze, ale nigdy nie miałam żadnego z ich produktów. 

Jeśli jesteście ciekawi co wpadło w moje ręce, to zapraszam na post :)

 
Moja współpraca z firmą Kicho nawiązała się przez e-mail. To moja druga taka barterowa współpraca, i oczywiście jestem jeszcze totalnym żółtodziobem jeśli chodzi o tego typu kwestie. Tym razem, to nie ja wybierałam produkty, dlatego zawartość przesyłki od firmy Kicho była dla mnie totalną niespodzianką. Przeglądając ich produkty na stronie, podobała mi się większość ich asortymentu, dlatego miałam nadzieję, że dostanę coś, co faktycznie mi się przyda. 

Oto co dostałam: 

 

Moim oczom ukazało się przeuczore opakowanie w kwiatki a na nim napis "sleeping pack". Od razu wiedziałam, że dostałam coś, co chętnie przetestuje. 



Cudownie zapakowana maseczka do spania, czyli maska, którą nakłada się na noc, a na drugi dzień rano zmywa z twarz, przed nałożeniem kremu i makijażu. Muszę przyznać, że samo opakowaniu mnie urzekło. Idealnie nadaje się na prezent. 



Oprócz maseczki, dostałam też kilka ulotek. Niestety wszystkie w języku koreańskim, dlatego nie pokaże ich w środku. Troszkę mnie to zdziwiło bo sama firma targetuje na rynek światowy, więc skąd te ulotki tylko w języku koreańskim?

 

Po otwarciu pudełka na jego wewnętrznej stronie znajduje się kilka informacji o maseczce, oczywiście po koreańsku. Sleeping pack z głównych składników zawiera olej z kamelii japońskiej (rodzaj kwiatu), wodę różaną, lanolinę i rzeńszeń. 



Sam zestaw prezentuje się tak. Mamy tutaj maseczkę do twarz o pojemności 100 ml zamkniętą w tradycyjnej miękkiej tubie do wyciskania, oraz pędzel do nakładania maski. Z informacji na stronie wynika, że maseczka + pędzel jest do kupienia jako jeden zestaw w cenie 53 tysięcy won, ale można też zakupić sam sleeping pack o pojemności 100 ml za 35 tysięcy won. 



Maseczka ma piękna szate graficzną. Lubię kosmetyki w tradycyjnych tubach do wyciskania, bo wtedy jest z nimi mniej zachodu, wyciskasz ile potrzebujesz produktu i tyle. 



Konsystencja maski jest bardzo bogata, ciężko się rozsmarowuje, ale w końcu ma tam być tyle dobroci, że powinna być treściwa w konsystencji. Kolor ma lekko żółty, czego nie widać na zdjęciu. Zapach delikatny, ni to kwiatowy, troszkę przebija się charakterystyczna nuta lanoliny. 




 

Pędzel dołączony do zestawu jest zaprojektowany by nakładanie maseczki było istną przyjemnością. Jest bardzo miękki, dobrze leży w dłoni. Podoba mi się jego złota stylistyka. Według Kicho cosmetics nakładaie sleeping pack'a pędzle pomoże w głębszej penetracji skóry twarzy i co za tym idzie, lepszemu działaniu samego kosmetyku. 



Jak narazie jest w fazie testowania tej maseczki. Użyłam ją kilka razy i muszę przyznać, że na drugi dzień rano miałam super miękką i wygładzoną skórę twarzy. Jeśli faktycznie jest w tym sleeping packu tyle dobroci ile obiecuje producent, to ja jestem na TAK i polecam Wam ten kosmetyk. Warto też wspomnieć, że produkt ten został wybrany przez magazyn Elle w USA jako "must have" sezonu wiosennego. 

Mimo, że firma jest koreańska ma zasięg globalny, i gdyby ktoś faktycznie chciał przekonać się na własnej skórze czy ta maseczka działa, to odsyłam na oficjalną stronkę KICHO cosmetics gdzie można zamówić ich kosmetyki. 

Używałyście/ używaliście sleeping packów? Jeśli tak, to jakie firmy polecacie? :) 
Do następnego, 


25 komentarzy:

  1. Szata graficzna przeurocza ;)
    Ja osobiście żadnych specyfików na noc nie używam, podążam za radami Skin Coach Bożeny Społowicz od kilku tygodni i jestem zadowolona z efektów także sleeping pack nie dla mnie, ale szata graficzna kuuusi ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Szata graficzna jest genialna muszę powiedzieć 😊 Sam sleeping pack brzmi ciekawie 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam tej firmy, ale szata graficzna zachęca do kupna :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh wow! Samo opakowanie robi wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupiłabym dla samego opakowania :D i dla pędzla :D haha

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest mi kompletnie nieznana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiekne pudeleczko! Od razu czuc wiosne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym taką maskę przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pudełko i maseczka wyglądają cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się szata graficzna;)

    OdpowiedzUsuń
  11. To opakowanie *o* już dla samego opakowania bym kupiła, przyznam, że sprawdzałam ceny i póki co to nie na moją kieszeń - może jak zwrot podatku się pojawi to zamówię to cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale pięknie opakowane i jeszcze ta grafika podoba mi się :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kupiłabytm dla samego opakowania ;D A tak poważnie, to jest coś dla mnie (w dzien nie mam czasu na pielęgnację, i fajnie, jakby kosmetyki działały kiedy ja odpoczywam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. O jaaa, ale cudownie to wszystko wygląda!! :D Nawet logo mają przeciekawe :D Świetna sprawa <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Marki jeszcze nie znam, a to oznacza, że po raz kolejny nauczyłaś mnie czegoś nowego <3 Dziękuję!
    Zauroczyło mnie prześliczne opakowanie maski, a sam produkt mocno zaintrygował. Od dłuższego czasu rozważam kupno maseczki całonocnej, ponieważ dla mnie to najdogodniejsza forma pielęgnacji, idealna dla wiecznie zmęczonego i leniwego człowieczka ;) Sam kosmetyk wydaje się być przemyślamy w każdym calu - przepiękna stylistyka, pędzel do nakładania i na dodatek znakomite działanie. Świetnie! Cieszę się, że maseczka się u Ciebie dobrze spisała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajny prezent dostałaś i chętnie bym przetestowała na sobie ta maseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie moja skóra potrzebuje czegoś takiego, jakiegoś cudownego nawilżenia, z wielką chęcią bym to przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękna szata graficzna, myślę, że gdy będę miała okazję to kupię ten zestaw. Tylko mam pytanie odnośnie ceny. Czy ona statystycznie jest wysoka? Czy podobna do innych sleeping packów?

    OdpowiedzUsuń
  19. Widzę, że coraz więcej osób używa koreańskich kosmetyków. :) Sam produkt prezentuje się świetnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ma niezwykle urocze opakowanie. ;]

    OdpowiedzUsuń
  21. Dla samego opakowania warto mieć, aby nacieszyć oczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. W końcu dotarłam do Ciebie i maseczki o której mi pisałaś, rzeczywiście zapowiada się fajnie zwłaszcza ze w składzie jest tsubaki, dodatkowo ma przepiękną szatę graficzną, uwielbiam jak produkty są dopieszczone co do cala. Aż z ciekawości zerknę na ich stronę 😊

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dzięki z Waszą aktywność.
Jeśli obserwujesz mojego bloga, daj znać!

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Copyright © 2014 Mint on Mars , Blogger