Nivea Pop-Ball. Pielęgnacyjny balsam do ust.
17
balsam do ust
,
balsam do ust jajeczko
,
balsam do ust jak eos
,
makijaż
,
nivea
,
ochrona ust
,
pielęgnacja
,
szminka ochronna
,
uroda

Hejka!
Nivea znów zaskakuje swoimi nowościami i wysyła je do przetestowania z prędkością światła. Tym razem Przyjaciółki Klubu Nivea otrzymały ochronne pomadki Pop-Ball, które już dostępne są w sklepach stacjonarnych i online!
Jak się sprawdził Nivea Pop-Ball u mnie?
Nie trudno zauważyć, że Nivea postawiła na inspirację słynnymi jajeczkami EOS a jak dobrze już wiecie, dla mnie jajeczkowe balsamy do ust to HIT i odkrycie 2017 roku.
Nivea Pop-Ball występuje w 2 wariantach- orzeźwiająco miętowym i owocowym (malina i czerwone jabłko). Ja otrzymałam wersję miętową bo w końcu "mięta na marsie" nie wzieła się z nikąd. :)
Swoją drogą, Nivea zawsze pakuje swoje przesyłki w bardzo przydatne i twarde kartonowe pudełka. Warto je zbierać i używać np jako pudełko na woski czy świeczki.
Taki mały hint życiowy ;)
Nawilżający, poręczny i bardzo miętowy to 3 główne cechy balsamu do ust Nivea Pop-Ball. Nie wiem jak Wy ale ja w zimę mam zawsze problem z ustami. Są suche, popękane i bolą przy mówieniu. Niecierpię zimna z tego powodu i najchętniej zaszyłabym się w domu na całe 3 mroźne miesiące.
Od kilku dni testuje Pop-Ball i usta są miekkie, nawilżone i co najważniejsze... NIE bolą!
Jestem bardzo ciekawa wariantu owocowego tej pomadki i nie ukrywam, że kupie ją gdy tylko skończę miętkę.
Swoją drogą jeśli jesteście ciekawe tego balsamu i chcecie go przetestować to na stronie Nivea możecie zgłosić się do testów! Więcej informacji i ankietę zgłoszeniową znajdziecie tutaj.
Znacie Nivea Pop-Ball?
Lubie balsamy do ust w takiej formie?
Do następnego,
Eos nie zrobil na mnie wrazenia woow. Dlstego tak ciekawa jestem tego produktu, ktorego jeszcze nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten balsamik (właśnie wersja miętowa), opakowanie ma śliczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawią te ich jajeczka, jestem maniaczką balsamów do ust :)
OdpowiedzUsuńcudne są te balsamy i pięknie pachną :D zapraszam na moją recenzję jego malinowego brata: http://body-hair-life.blogspot.com/2018/02/nivea-pop-ball-balsam-do-ust-w-kolce.html
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jeśli chodzi o kosmetyki do ust to tylko Nivea <3
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej wersji Nivea, ale wszędzie czytam same superlatywy...muszę koniecznie spróbować!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Zrobili naprawdę ładne opakowania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam miętę w każdej postaci, a taka pomadka jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńMuszę kupić. Buziaki ;*
O inna wersją niż tą którą mam ;) Bardzo fajne są te balsamy :) Podoba mi się, że za każdym razem Nivea tak miło zaskakuje nowościami ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego balsamu typu "jajko" ;)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości dam mu szansę, jestem ciekawa czy sprawdzi się u mnie lepiej niż EOS
OdpowiedzUsuńNie widzialam jeszcze tego balsamu, ale wyglada ciekawie :)
OdpowiedzUsuńO, a ja te jajeczka od firmy Nivea widzę po raz pierwszy..
OdpowiedzUsuńFajne, takie w stylu EOS właśnie:).
OdpowiedzUsuńłądnie wygląda, ale mieta mnie skutecznie odstraszyła ;)
OdpowiedzUsuńBorykam się ostatnio z popękanymi, suchymi ustami więc może jak piszesz, że warto to wypróbuję to jajeczko ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Obecnie mam mega suche usta, to wina nowych leków, cera też w gorszej kondycji. Jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdziły
OdpowiedzUsuń