Mohani - Mydło z aktywnym węglem bambusowym [HELFY]

Cześć! 

Same dobroci i dary losu spływają do mnie ostatnimi czasy. Tym razem ślę ukłony pasażowi ekologicznemu Helfy.pl za możliwość testów kilku naturalnych kosmetyków. 

Dziś na tapetę bierzemy mydełko z aktywnym węglem bambusowym.

Nie jest tu tajemnicą, że ogólnie idea mycia ciała mydłem jest mi obca. Zawsze uważałam, że żele czy wszelakie balsamy pod prysznic są o niebo lepsze, bo i skóra jest po nich gładka i jakoś tak lepiej (aczkolwiek chemicznie) pachnie.

Efekt "tępej skóry" po myciu mydłem zawsze mnie odstraszał prawie jak zgrzyty paznokci na steropianie :D Założe się, że większość z Was nie lubi tego odgłosu styropianu.... 

Do testowania mydła z węglem bambusowym Mohani podchodziłam z wielką (i to bardzo) rezerwą, ale gdy Helfy.pl ogłosiło konkursik, gdzie nagrodą było właśnie testowanie naturalnego mydła, to stwierdziłam, że czemu nie... Zgłosiłam się i kilka dni później przyszła do mnie paczka. 


Oprócz mydła znalazłam w paczce jeszcze kilka smakowitych kąsków (oczywiście naturalnych) między innymi zestw pielęgnacyjny do twarzy ze srebrem, o którym napiszę niedługo post! 

Marka Mohani produkuje kosmetyki naturalne, wegańskie i nie testowane na zwierzątkach. Samego mydła mamy 100 gram, za cenę 13 złotych na pasażu ekologicznym Helfy.pl Oprócz sklepu online, Helfy ma kilka swoich sklepów w różnych miastach np w Katowicach, do których mam rzut beretem. 


Czarny kolor mydła jest efektem naturalnym i zamierzonym. Aktywny węgiel użyty w produkcji tego mydła uzyskano z bambusa, który jest najszybciej rosnącą rośliną na świecie.

Jeśli macie białą wannę lub kabinę prysznicową to uważajcie podczas kąpieli, bo mydło zostawia czarne smugi o czym przekonałam się wczoraj biorąc prysznic i rzucając mydło na rant wanny. Na szczęście można je szybko spłukać wodą ;)


Mydełko to zostało stworzone z myślą o skórze tłustej i zanieczyszczonej. Ja mam ogromny problem ze strefą T, która zawsze świeci się jak bombka na Boże Narodzenie, i tu przy użyciu mydła Mohani, mam czoło gładkie i suche. Zero sebum i aplikacja kremu od razu staje się przyjemniejsza. 

Mycie ciała, jak to mycie ciała. Jest dobrze :) Olej ze słodkich migdałów zmiękcza skórę i pozostawia lekki, słodkawy zapach. 100 % natury. 

A no i duży plusik za przystępność, cenę i to, że mydełko jest zapakowane w folię. 


Muszę potwierdzić, że polubiłam się z tym mydłem i coraz to częściej sięgam po naturalne kosmetyki. Dalej jestem wierna k-beauty ale czasem muszę mięc jakoś odskocznie :) 

Używacie mydełek czy raczej żele i tym podobne?

Do następnego, 





16 komentarzy:

  1. Wczoraj ogladalam filmik o tym, ze mydła nie sa dobre dla skory, bo zmywaja wszystko co dobre i pozostawiaja skore gołą. Ale ja i tak je lubie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele z sles tym bardziej zmywają wszystko ze skóry :)

      Usuń
  2. Super jest to mydełko, moja tłusta cera bardzo się z nim polubiła =)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajnie się zapowiada to mydło :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zdecydowanie wolę żele, mydła jakoś tak zdają mi się być niehigieniczne. Chociaż muszę się przekonać i raz wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak myślałam, że fajne jest to mydło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne zdjęcia zrobiłaś Kochana:). A mydełka w kostce lubię, zaraz obok tych piankowych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie jestem przekonana do takich mydeł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tak samo nie mam cery tłustej, ale problemy w strefie T i mydełko polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie do mojego typu cery ale dobrze że u Ciebie zdaje egzamin

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jestem zwolenniczką żeli ale słyszał o tym że te mydlonjest świetne!
    Pozdrawiam i obserwuje 💋

    OdpowiedzUsuń
  11. Teraz przy kwasach i retinolu używam łagodnych myjadeł, ale może skuszę się w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam ziomka:) u mnie od lat mydełko bambino

    OdpowiedzUsuń
  13. mam jedno takie naturalne mydło z Chorwacji, czeka na razie na swoją kolej:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kuszą mnie te czarne mydła, oj kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dzięki z Waszą aktywność.
Jeśli obserwujesz mojego bloga, daj znać!

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Copyright © 2014 Mint on Mars , Blogger