[the Saem] Saemmul Water Candy Tint kolor 05 Watermelon

Cześć!

Lato w pełni. Sezon na arbuzy i wszelakie owoce również. Troszkę żałuję, że jeszcze nie jestem w Polsce bo tutaj w Korei arbuz kosztuje do 15 $ co jest zbrodnią w biały dzień. 

Dziś pozostając w temacie arbuza (którego jestem wielką fanką), przygotowałam  recenzję tint'u do ust koreańskiej (a jakże) firmy The Saem. 


Co to jest tint? 

Kiedyś już na to pytanie odpowiadałam ale dla przypomnienia: tint to wodnisty lub bardziej galaretowaty w konsystencji "pół trwały tatuaż" do ust w płynie. Pomalowane nim usta farbują się na dobre kilka godzin. Jest to na tyle wygodne, że nie trzeba makijażu ust poprawiać a w upalne dni pomadka nie migruje sobie po całej twarzy ;) 





Ogólnie wielką fanką tintów nie jestem ale jak można się oprzeć czemuś co jest: 
a) do ust 
b) ma zapach i kolor arbuza 
c) ma przesłodkie opakowanie? 

No pytam się jak?! Nie mogłam przejść obojętnie. Na szczęście nie jest to produkt za miliony monet a za jakieś 5 tysięcy won co daje w przeliczeniu mniej więcej 15 złotych. 

Jedynym minusem tego ustrojstwa jest to, że konsystencja jest bardzo wodnista. Lubię tinty (jak już), które są bardziej żelowe czy tam galaretowate. Takie za bardzo wodniste to mogą krzywdę... Tobie albo Twoim ubraniom. 

Kolor, który wybrałam to 05 Watermelon czy tam 수박 po koreańsku. Oczywiście wszystko prawilne i legalnie "made in korea" zapakowane w malutkie ale słodkie opakowanie w formie cukieraska. 

Kolor jest bardzo nasycony, zapach słodki i lekko arbuzowy. 




Trzeba przyznać, że kolor naprawdę oddaje arbuzowość swojej natury, a ja jestem wielką fanką arbuza i oczywiście koloru miętowego. Gdyby tak kiedyś ktoś wymyślił miętowego arbuza to mogę umierać szczęśliwa.




Aplikator to standard jeśli chodzi o tego typu produkty czyli mini gąbeczka. Tak naprawdę to nie wiem czy przypadkiem ta gąbeczka nie wchłania znikomych ilości produktu za każdym razem... Pewnie tak, ale warto to kiedyś sprawdzić i zrobić test. 

Jak już wspomniałam wcześniej tint jest dość wodnisty i ciężko się go nakłada tak, by utworzył piękny arbuzowy kolor na ustach bo lubi spływać w kącikach. 
Warto rozetrzeć taki tint palcem ale  należy pamiętać, że będzie on zafarbowany i kolor ze skóry zejdzie po kilku godzinach. 




A tak się prezentuje zaraz po aplikacji. Na moich ustach taki efekt średnio utrzymuje się około 3-4 godziny. 
(PS. Gdyby ktoś pytał co mam na paznokciach na zdjęciu, to jest to Semilac Yellow Sphinx) 




Tak się składa, że tint ten dostałam w ramach współpracy ze sklepem Jolse, co nie oznacza, że moja pozytywna recenzja, wszystkie "ochy i achy" są od góry ustalone. Lubię arbuzy i się tego nie wstydzę! :) 

A tint można kupić tutaj z darmową wysyłką do Polski.  


Do następnego, 

20 komentarzy:

  1. Nie lubię arbuzow ale ten produkt ładnie się prezentuje sliczne opakowanie

    OdpowiedzUsuń
  2. Może to zbrodnia, ale ja arbuza nie jem, bo nie lubię 😂 ten tint wyglada super, nie dość, ze opakowanie jest słodkie, to jeszcze kolor bardzo trafia w mój gust 😀 Rzadko używam jednak takich kosmetyków, a jak juz po nie sięgam to też wolę gęstsze formuły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie drogie macie tam arbuzy! Szaleństwo! We Włoszech są po 0,20 Euro ;-D
    Hmm, jakoś na ustach dziwnie wygląda ten kolor jak dla mnie, może dwie warstwy wyglądałyby lepiej. Moje pierwsze skojarzenie to usta zafarbowane od czegoś czerwonego do jedzenia ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Żesz ja nie widziałam tego arbuzowego! :D Uwielbiam arbuza, a kupiłam niedawno ten tint tylko w jakimś innym odcieniu :) Ładnie wygląda! A skoro pachnie arbuzem, to mimo trudnej aplikacji pewnie się zdecyduję xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam arbuzy :D Świetne opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez uwielbiam arbuzy, ale ten piekny kolor niestety nie dla mnie:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny ten tint, szkoda że się rozlewa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię arbuzy, uwielbiam grafiki we wzorki z arbuzem, ale jakoś tak za kosmetykami o arbuzowym zapachu nie przepadam. Jednak ten tint wygląda super, masz piękne usta, pasuje Ci taki kolor! Na razie nie mam kasy, ale może później zamówię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też lubię arbuzy, szczególnie je jeść �� w sumie podoba mi się kolor jaki daje na ustach o ładnie ci w nim :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Opakowanie <3 Szkoda, że wodnisty, ale arbuz wynagradza wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie Ci w różowym :) Ja lubię arbuzy tylko do jedzenia :) Za produktami o tym zapachu nie przepadam

    OdpowiedzUsuń
  12. Też kocham arbuzy! Opakowanie śliczne i arbuzowość faktycznie widoczna 😁

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi się spodobało, ale tylko opakowanie ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogarniam czemu mi Twój post w listach blogów nie wyskoczył a teraz dopiero ogarnęłam, że obserwuję Cię na G+ a nie na GFC :( Przyznam, że jakoś mnie opakowanie nie urzekło i chociaż kocham arbuzy to jakoś nie widzę się w parze z tym produktem :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam nigdy tintów ale wodnistość mnie odstrasza ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku, jakie cudowne opakowanie ♥ Jakby ktoś kiedyś postawił mnie na środku sklepu z takimi kosmetykami, to wykupiłabym wszyściutkie, sugerując się tylko właśnie opakowaniami :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Średnio to wygląda na ustach jak dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chcialabym kiedys wyprobowac na moich ustach jakis tint :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy produkt, też lubie arbuzy :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się czaje na pomadki tej marki :x

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dzięki z Waszą aktywność.
Jeśli obserwujesz mojego bloga, daj znać!

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Copyright © 2014 Mint on Mars , Blogger