#niebotuje challenge na Instagramie

Hej,

na pewno zauważyliście na instagramie nowy trend, który jako jeden z nielicznych ma jakiś sens.
Nie jest to kolejny głupi challenge pod tytułem 100 warstw lakieru albo 100 warstw debilizmu. 

Tym razem sprawa jest grubsza i poważna. Chodzi mianowicie o UCZCIWOŚĆ. 




Pierwszy raz usłyszałam o tym challenge na Instagramie mojej dobrej koleżanki Anety z bloga Cosmeticosmos. Także niestety to nie ja jestem autorką ale gratuluje z całego mojego mrocznego serduszka zarówno pomysłodawczyni jak i wszystkim tym, którzy wzieli lub zamierzają brać udział w tym wyzwaniu. 

O co tu chodzi?

Chodzi o to by pokazać swoje statystyki na Instagramie. Założyć konto na IG i kupić obserwatorów i lajkacze na Allegro czy innym portalu tego typu to nie problem. Wystarczy tylko dostęp do internetu, karta płatnicza (lub blik) i kilka złotych do wydania. 

TAK kilka złotych bo ceny za np 100 "REALNYCH" obserwujących startują już od 5 złotych. Tacy to realni obserwatorzy, którzy uciekają z Twojego konta tak szybko jak się pojawiają. 

Skąd się biorą obserwujący, których można kupić w internecie? 

Pewnie sobie teraz myślicie, że Ci ludzie, którzy za marne 5 złociszy polubią Twoje IG skądś się muszą brać i są to żywe osoby. Otóż tak ...są to realni ludzie. Może to być zarówno Kevin sam w domu jak i Grażynka z monopolowego na ulicy obok.

Pytanie tylko jak są pozyskiwani i czy lajkowanie Twojego profilu na IG jest za ich pośrednictwem lub ich zgodą ? Otóż nie jest już tak kolorowo.

W 99% przypadkach takich ludzi pozyskuje się z "łapanki internetowej" gdzie w zamian za udział w szemranych konkursach na FB trzeba udostępnić i polajkować stronę... Tak naprawdę lajkująć i udostępniając taką stronę, udostępniasz wszystkie swoje dane, łącznie z hasłem i loginem do social mediów.

Tak samo działają wszystkie łańcuszki typu "Udostępnij ten post a Jasiu z Domu Dziecka dostanie nowe nóżki". Ok teraz zabrzmiałam z deka prześmiewczo i nie życzę, żadnego Jasiowi takiej tragedii żeby nie było, ale chciałam tylko przedstawić jak łatwo nabrać ludzi...

Czy warto?

Czy nadal chcesz kupić obserwatorów na Instagramie? Nie lepiej wydać te 5 złotych chociażby na schronisko dla zwierząt lub zaoferować wspólną kawę koleżance z pracy, która chodzi przybita i ma zły dzień?

Decyzja należy do Ciebie.

Ja z chęcią dołączam do akcji #niebotuje i proszę tutaj macie moje statystyki :)





Statystyki można sprawdzić tutaj : HypeAuditor  i Social Blade.


Do następnego :)




4 komentarze:

  1. Świetna akcja :) Nie bardzo wiem skąd mogę wyklikać te statystyki, chętnie udostępnię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja spotkałam się jeszcze z jednym sposobem na wyłudzanie follow - a mianowicie komentarze pod postami typu "hej, chciałam mieć 100000 follow, weź mi pomóż to Ciebie nic nie kosztuje a mi zrobi przyjemność..." Żenada jakich mało;)))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam za małe konto by sprawdź na tych stronach :p ale niesamowicie drażnią mnie boty albo pytanie o fback

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie kupowanie polubień/obserwatorów jest idiotyczne. Po co mi obserwatorzy widmo?

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dzięki z Waszą aktywność.
Jeśli obserwujesz mojego bloga, daj znać!

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Copyright © 2014 Mint on Mars , Blogger