Beauty by Bloggers. Katowice 07.07. 2018

Cześć! 

Dzieje się u mnie, oj dzieje ale znalazłam chwilkę na Słowo Boże na temat spotkania blogerek, które odbyło się dokładnie tydzień temu w Katowicach, w pubie Niebo. 

I mimo tego, że tego samego dnia co spotkanie miałam przeprowadzkę i przyjechały mi meble do nowego lokum to byłam i nawet załapałam się na jedną prelekcję :) 




Na spotkaniu niestety byłam tylko z godzinę ze względu na bardzo napięty plan dnia. Udało posłuchać mi się kilka ostatnich minut pogadanki na temat paznokci, a także cały wykład o peelingach. Ostatnio jestem zaciekawiona wszelakimi zdzierakami, więc dowiedziałam się kilka nowych rzeczy... Czy wiecie, że istnieje peeling TYLKO na okolice oczu?
No takich rzeczy jeszcze nie grali :) 

Wykłady, wykładami ale w końcu miałam na żywo okazję spotkać kilka dziewczyn, które znam tylko zza monitora i ekranu telefonu :) Mimo, że mieszkamy tak blisko siebie (Śląsk) to nie miałyśmy jeszcze szans sie poznać na żywo i oczywiście przytulić :D

Bo kto nie lubi przytulasków? Przecież blogerki to taka mała familia i nie ma między Nami barier :D Przytulańce na powitanie muszą być! 

Brawa dla organizatorek za kawał dobrej roboty oraz dla sponsorów oczywiście, bo czym byłoby spotkanie kosmetycznych freeków bez prezentów? :P 




Poniżej kilka fotek "Darów Losu". 






Prócz tego dostałam świetną gre planszową "Gry Małżeńskie" ilustrowaną przez Andrzeja Mleczko w wersji angielskiej! Jak miło, że pomyślano, że mój mąż nie rozumie polskiego. 

A ze wszystkich wyżej wspomnianych kosmetycznych upominków wpadła mi najbardziej seria kosmetyków naturalnych z IOSSI. Jakoś tak ostatnio bardziej celuje w naturalną pielęgnacje... Warto wspomnieć, że kosmetyki mają krótką datę ważnosci (ok 4 miesiące) ale mamy pewność, że są świeże i bez żadnej, zbędnej chemii. 

Coś za coś moje Panie... coś za coś ! 

Piękne opakowania i ciekawe połączenie kosmetyków to zdecydowanie coś dla mnie :) Nawilżające serum do twarzy z olejem awokado, już stoi na półce w nowym mieszkaniu. 


Spotkanie miało miejsce w pubie Niebo, Katowice ulica Raciborska 11. Lokal był zarezerowowany tylko dla Nas :) 


A teraz uciekam do kina.... 
Zaletą mieszkania w centrum dużego miasta jest to, 
że można iść na ostatni seans kinowy bez martwienia się o powrót do domu :) 

Do następnego, 







5 komentarzy:

Serdecznie dzięki z Waszą aktywność.
Jeśli obserwujesz mojego bloga, daj znać!

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Copyright © 2014 Mint on Mars , Blogger