Polatam Pure Cream Mask Firming Radiance [Shibushi]
20
domowe spa
,
jak zrobić domowe spa
,
koreańska pielęgnacja
,
koreańskie kosmetyki
,
maseczka
,
maseczka do twarzy
,
maseczka w płachcie
,
pielęgnacja
,
shibushi cosmetics
Cześć!
Czy macie ostatnio dużo czasu na relaks i domowe SPA? Z ręką na sercu przyznaje się, że ostatnio troszkę się obijałam i miałam aż za dużo wolnego czasu z powodu urlopu w górach. Niestety urlop skończył się wizytą na pogotowiu i ostrym zapaleniem oskrzeli.
Potrzebuje dużo odpoczynku i relaksu, pogadamy zatem o maseczce w płachcie o wdzięcznej nazwie Pure Cream Mask Firming Radiance.
Maseczki w płachcie to najbardziej znany element koreańskiej pielęgnacji i znam wiele dziewczyn (w tym samą siebie), które po prostu takie maseczki kolekcjonują. Jako, że moja kolekcja nie jest aż tak dużo (tylko z 50 masek) cieszę nie niezmiernie gdy dostanę jakąś nową do testów.
Pure Cream Mask Firming Radiance koreańskiej firmy Polatam dostałam od sklepu internetowego Shibushi w ramach paczki ambasadorskiej. Swoją drogą czy wiecie, że Shibushi to miasto w Japonii w perfekturze Kagoshima.
Maseczka jest bardzo kremowa, gdy ją otwarłam myslałam, że ktoś pomazał kawałek płachty tłustym i treściwym kremem do twarzy. Co oznacza, że... jest to idealna maska na zimę gdy skóra woła o pomoc.
Piękne, eleganckie i bardzo kobiece opakowanie. Szata graficzna przyciąga wzrok i myślę, że nie jedna Pani (niekoniecznie tylko ta lubiąca róż) chętnie kupi te maseczkę ze względu na wygląd.
Koreańskie maseczki mają to do tego, że przykuwają uwagę i wyciągają pieniązki z Naszych portfeli.
Co najważniejsze Pure Cream Mask zawiera proteiny mleczne, jest bez parabenów, etanolu i PEG.
Możecie kupić tą jak i inne maseczki z -10% rabatem! Wystarczy, że użycie kodu mintonmars10 na stronie shibushi.pl!
Która z Was skusi się na tego różowego cukiereczka?
:)
Do następnego,
Lubię polatam za design produktów, jakiś czas temu marzyły mi się, może kiedy jak skończę maseczki, które mam w zapasie wypróbuje ich maski, bo niestety pielęgnacja ma takie składniki, których nie powinnam stosować.
OdpowiedzUsuńMaseczki w platach staly sie moimi ulubieńcami. Z checia przetestuje i te :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście urocza ! W sam raz na zimowe domowe SPA, a swoje wolne zaczynam już dzisiaj. Wreszcie ! Więc może czas pomyśleć o zakupach:)
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia !
Może latem... zima unikam masek w płachcie.. za łatwo o przeziębienie zatok.
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie, z tego powodu wolę peel-off.
UsuńNie używałam tych maseczek jeszcze.
OdpowiedzUsuń50 masek? wow! :)
Opakowanie rzeczywiście przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, hooneyyy
Wygląda niezwykle kusząco =) Uwielbiam maseczki w płachcie i gdzie tylko widzę, to kupuję na zapas =)
OdpowiedzUsuń50 masek? szaleństwo
OdpowiedzUsuńsłyszałam duuużo dobrego o tego typu maskach, typowo koreańskich. muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam ani nie słyszałam o Polatam. ;) Będę się rozglądać.
OdpowiedzUsuńA ja w moim maseczkowym zapasie mam 10 płacht. ;)
50 maseczek? Hohoho :D Sporo! Pięknie prezentuje się opakowanie tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie mam ostatnio zbyt wiele czasu na rozpieszczanie się w domowym spa...niestety
OdpowiedzUsuńOszałamiająca ilość maseczek:).
OdpowiedzUsuńHa ha ha to prawda samo opakowanie mnie kupuje :P
OdpowiedzUsuńużyłam jednej takie. Teraz mam jedną glinkową. Jak można mieć 50? :D
OdpowiedzUsuńTakie kremowe odżywcze maski to zimowy must-have:).
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka, nie miałam z nią doczynienia. Obserwuje ;*
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobały mi się... prymulki <3 Piękne kwiatuszki ! Czuję wiosnę ;) <3
OdpowiedzUsuń