HIT internetu czyli maseczki bąblujące! TIA'M Bubble Pack
36
bąble
,
bubble mask
,
bubble pack
,
koreańskie kosmetyki
,
maseczka
,
maseczka to twarzy
,
maseczki bąbelkujące
,
maski bąblujące
Cześć!
Kto nie lubi bąbelków i baniek?
Ostatnio wiele fim (nie tylko koreańskich) ma w swojej ofercie maseczki w płachcie i maski do nakładania na wybrane strefy na twarzy, które bąbelkują!
Pochłonięta wielką miłością do bąbelków, pokaże Wam 2 maski, które mogą stać się kolejnym HITEM internetów.
Jakiś czas temu zapostowałam na instagramie fotkę z maseczką w płachcie, która bąbluje i zdjęcie to wywołało niezłą dyskusję.
Maseczki bąblujące najbardziej znane to te z firmy Elizavecca, ale dziś pokaże Wam niezłego konkurenta a wg mnie nawet coś lepszego :)
TIA'M to koreańska firma, która jeszcze do niedawna nazywała się C20 i pod tą nazwą wypusciło świetne serum "Original Pure Vitamin C 20 Serum".
W opakowaniu mamy 80 ml maseczki, zabezpieczonej plastikowym wieczkiem, jednak nie ma tutaj szpatułki. Dla higienicznych freeków może to być problem... ale moim zdaniem najlepiej nakłada się ją palcami bo można wyczuć jak struktura maseczki zmienia się w bąbelki.
Posiadam maseczki różową czyli "trouble drying pink bubble pack" i czarną czyli "sebum drying black bubble pack", obie są polecane dla każdego rodzaju skóry.
Obie maseczki mają konsystencje pianki, o przyjemnym cukierkowo-kosmetycznym zapachu. Pod wpływem palców i nakładania ich na buzie zamieniają się w bąbelki i przyjemnie musują na twarzy. Nie polecam jednak nakładać ich w okolice oczu bo maseczki podczas bąblowania podwajają objętość...
Ja wiem, że kochacie bąbelki ale czy faktycznie chcecie je mieć w oczach i nosie? :)
Obie maseczki super oczyszczają pory delikatnie przy tym masująć. Poza tym to frajda mieć bąbelki na twarzy, czyż nie?
Stosuje je raz w tygodniu, można oczywiście częściej.
Maseczki można kupić online w wszelakich sklepach oferujących koreańskie dobroci z darmową wysyłką do Polski za około 18-20 $ za 80 ml.
Maseczka starcza na bardzo długo więc warto uszczuplić portfel o te kilkanaście dolarów.
Dajcie znać w komentarzach czy lubicie maseczki bąblujące!
Do następnego,
Rewelacyjnie wyglądają te maseczki na twarzy :D
OdpowiedzUsuńCo nie ? :D
UsuńZawsze jak pies do jeża podchodzę do wszelkich kosmetyków które są do każdego rodzaju skóry... w myśl zasady: jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. :(
OdpowiedzUsuńCzasem warto mieć dystans do tego typu kosmetyków i spróbować.
UsuńNigdy nie miałam na twarzy takiego cuda ale kusi ! :D
OdpowiedzUsuńA ja nie małam jeszcze okazji poznać się z tymi bąblującymi maseczkami - póki co sięgam po te naturalne. Może w końcu kiedyś i ja się skuszę !!!
OdpowiedzUsuńlubię babelki XD Biorę komplet :P
OdpowiedzUsuńA bierz :D Kto nie kocha bąbelków ? :D
UsuńWidzę, że te maseczki robią furorę w sieci. I same dobre recenzje. Zastanawiam się jednak nad ich wydajnością?
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego tygodnia.
maseczek jeszcze nie próbowałam, ale bąblujący peeling Misshy uwielbiam;) ślicznie Ci w tych maseczkach:D
OdpowiedzUsuńHaha dziękuję za komplement ;)
UsuńMiałam kiedyś maseczkę bąblującą z Sephora.
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? Z Sephora nigdy nie miałam maseczek.
UsuńByła chyba dotleniająca. Przyjemne uczucie jak bomblowała, skóra całkiem fajna była po niej.
UsuńFajowe, mam jedną ze skina79 w płachcie ale jakoś boję się jej użyć (boję się o swoje naczynka)
OdpowiedzUsuńNie ma się czego bać, jeśli będziesz czuła dyskomfort to zawsze można ściągnąć maseczkę i przemyć buzie aby pozbyć się bąbelków.
Usuńbrzmi kusząco, może się skuszę na taką maseczkę, tylko fakt z tym nakładaniem że na bezpieczną odległość od nosa i oczu
OdpowiedzUsuńTak, trzeba uważać na okolice oczu i nosa bo one strasznie bąbelkują i mogą po prostu podrażnić te okolice.
UsuńKS zawsze chciałam ich wypróbować :) ale jestem staromodna i kupuję tylko stacjonarnie ;P
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystkie hity internetu zazwyczaj są bublami, ale mimo to taka maską bąbelkowa mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńThis is such an interesting topic, thanks for sharing these products :)
OdpowiedzUsuńJaaaaa! bąbelki kochają chyba wszyscy także Pata musi spróbować ! :P
OdpowiedzUsuńMam jeszcze rewelacyjną różową bąblującą z April Skin - pig :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają te bąbelki ;D
OdpowiedzUsuńnie próbowałam jeszcze takich maseczek :D ale kusi mnie trochę taki masaż twarzy :D
OdpowiedzUsuńTa różowa maseczka wygląda trochę jak mus z mlecznej czekolady 😆 czy już wspominałam że cholernie Ci zazdroszczę dostępu do tych koreańskich cudów? Muszę wreszcie się zebrać i zrobić zamówienie na Jolse. No chyba ze polecisz mi jakiś inny dobry sklep który wysyła do Polski.
OdpowiedzUsuńNa buzi wyglądają super :D Nie miałam jeszcze takiej maseczki i teraz jeszcze bardziej mnie ona ciekawi :D
OdpowiedzUsuńChetnie bym je wyprobowala na sobie ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie kojarzę tych maseczek. :-) Może się skuszę w przyszłości.
OdpowiedzUsuńHit sieci, a ja pierwsze słyszę :D :D ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej :) Wyglądają świetnie :D
OdpowiedzUsuńna twarzy wyglądają genialnie! widziałam na Twoim IG :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa to zawsze jestem o krok do tyłu z tymi nowinkami mam wrażenie :P
OdpowiedzUsuńAle bąbelki na twarzy - do mnie bomba :D
Wow interesujące! Uwielbiam masujące i bąbelkujące maseczki więc czuje ze to cos dla mnie!
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawe!:D
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie:) Mi ostatnio do gustu przypadła maseczka jajeczna z Too Cool For School o konsystencji bitej śmietany.
OdpowiedzUsuń