Szminka L'oreal edycja limitowana "Piękna i Bestia". Color Riche 231 Sepia Silk.
41
edycja
,
edycja limitowana
,
limitka
,
loreal
,
makijaż
,
piękna i bestia
,
pomadka
,
pomadka piękna i bestia
,
recenzja
,
szminka
,
szminka piękna i bestia
Hej!
Kilka dni temu miała miejsce premiera filmu "Piękna i Bestia", tak wyczekiwanego przede wszystkim przez dzieciaki z lat 90, które wychowały się na animowanej wersji.
Z tej okazji firma L'oreal wypuściła limitowaną edycje pomadek oraz lakierów z bohaterami Pięknej i Bestii.
Dziś mam dla Was recenzję jednej z pomadek. Troszkę się zachwycam, troszkę narzekam.
Zapraszam.
Kto jak kto, ale ja uwielbiam limitowane edycje i nawet jeśli sam przedmiot jest bardzo średni jakościowo, i tak jestem w stanie oddać ostatnie pieniądze by go zdobyć.
Zarówno lakiery jak i szminki były dostępne tylko na włoskim Amazonie i dzięki uprzejmość Dominiki z bloga KHERBLOG udało mi się złapać pomadkę reprezentującą Lumiere'a czyli sympatycznego, gadającego świecznika.
Sam produkt kosztował mnie 10 euro, co aż tak straszną ceną nie jest. Niestety przesyłka do Korei była wyższa niż sama pomadka, dlatego wybrałam wysyłkę do Polski, która kosztowała mnie 5 euro. Bardzo wielki plus za wysyłkę, bo pomadka była u moich rodziców w Polsce po około 10 dniach od zamówienia, mimo iż musiałam czekać kilka dni na wysyłkę bo byłam na "liście rezerwowych" cokolwiek to miało znaczyć ;)
Bardzo chciałam też zdobyć pomadkę Bestii ale zarówno ona jak i Bella były wykupione w kilkanaście sekund! Na Ebay i innych portalach tego typu można kupić pomadki, lakiery a nawet całe zestawy tej limitowanej edycji ale ceny są typowe dla Januszy Biznesu czyli 3-4 razy droższe niż oryginalna cena na włoskim Amazonie.
A oto i Święty Grall w całej okazałości!
Niestety mimo, że szminka jest piękna i super się prezentuje ma kilka minusów. (Teraz będzie chwila narzekania, więc jak coś to proszę przewinąć)
Pierwszym z nich jest to, że cała kolekcja nie ma żadnego nowego koloru, więc jest to limitowana edycja tylko ze względu na opakowania. Wszystkie kolory z kolekcji Piękna i Bestia można znaleźć w standardowych opakowaniach na półkach sklepowych, więc jeśli komuś po przeczytaniu tej recenzji spodoba się sam kolor, bez problemu go znajdzie.
Drugim minusem jest to, że te limitowane opakowanie to bardzo twarda, tekturowa naklejka! Tak, naklejka! Nie żaden nadruk, czy wtopiony wzór tak jak to było w przypadku mojej innej limitowanej pomadki z L'oreal o której pisałam tutaj.
Trzeci minus jest taki, że pomadki Belli, Bestii i róży są też pokryte naklejką, ale nie z kartonu a z weluru! Wyglądają bardziej elegancko, mniej chamsko, i bardziej 3D... I tu powstaje pytanie, dlaczego wszystkie pomadki z tej kolekcji nie są opakowane w welur?
Ostatnim minusem jest dostępność. Pomadki są nie dostępne na włoskim Amazonie cały czas, pojawiają się randomowo a szminki Belli i Bestii i róży są wyprzedane w kilka sekund. Jeśli ktoś chce wydać około 60-70 $ na jedną pomadkę, to zapraszam na Ebay.
Jak już wspomniałam pomadki te nie mają żadnego nowego koloru. Mój kolor to seria Color Riche, numer 231 czyli Sepia Silk W sumie nie dziwie się, że wybrali akurat ten kolor jako reprezentant Świecznika (Lumiere) bo sam kolor jest całkiem ładny, naturalny i właśnie kojarzy mi z czymś złotym i świecącym.
Moim zdaniem kolorek to typowy nudziak, których mam w swojej kolekcji kilka. Nie ma tu żadnego "wow" czy złotych drobinek.
A teraz czas na swatch!
Pomadka jest prześliczna i jest niezłą gratką dla freeków limitek (takich jak ja), ale tak naprawdę to nie wiem czy warto wydać te 10 euro + koszta wysyłki, skoro ten same kolory można kupić bez problemu stacjonarnie. Nie żałuje jej kupna, ale na drugi raz gdy L'oreal wypuści inną edycje zastanowię się 2 razy zanim kliknę na przycisk "kupuj". Jestem bardzo zawiedziona opakowaniem, bo na oryginalnych zdjęciach nie wyglądało to na naklejkę.
Kupujecie limitowane kosmetyki? Czy raczej wychodzicie z założenia, że to ten sam kosmetyk co inne tylko opakowany w coś ładnego dla oczu?
Przy okazji zapraszam na mój Instagram.
Do następnego,
Opakowanie piekne jednak słabo że żadnych nowych kolorów nie ma....
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to jest totalny gadżet. Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie łąpię się na żadne kolekcje limitowane, bo wychodzę z założenia, że to zwykłe ordynarne zdzieranie kasy.. tylko przybierane jakimś znanym nazwiskiem/motywem. :)
OdpowiedzUsuńKolor prześliczny, ale żeby ponad 10 euro? Ueee nie dałabym tyle ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor szkoda, że tak ciężko je złapać.
OdpowiedzUsuńSkoro jest dostępna stacjonarnie to dla innego opakowania nie kupiłabym. W sumie zawsze wydawało mi się że marka zwraca uwagę na design swoich produktów. Ale chyba nie tym razem :P
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo ładne, ale nie spodziewałam się, że to tylko naklejka! Od razu odechciało mi się tej pomadki i w sumie dobrze, przynajmniej trochę zaoszczędzę :D Kolor akurat nie mój, ale miałam ochotę na inne z tej limitki.
OdpowiedzUsuńKolor kompletnie nie mój ;(( a bardzo żałuję bo jest piękny i zawsze zachwycam się nim u innyuch ♥ Ale kupiłabym dla samego opakowania ♥
OdpowiedzUsuńOpakowanie śliczne ;) Jednak szminka nie w moim kolorze
OdpowiedzUsuńOpakowanie mi się spodobało, ale raczej bym nie kupiła.
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie ale kolor niestety nie mój ;). Szkoda że takie limitki nie są dostępne w Polsce bo na pewno świetnie by się sprzedawały.
OdpowiedzUsuńZdarza mi sie kupic jakas limitke, ale tak jak u Ciebie - nie zawsze sa to nowe kolory lub zapachy, co mnie rozczarowuje mocno...
OdpowiedzUsuńNie szaleję tak bardzo za limitowanymi kosmetykami ;-) Chyba, że jest to jakiś piękny rzadki lakier ;-)
OdpowiedzUsuńSam pomysł na taką limitkę jest spoko, na zdjęciach promo opakowania wyglądały cudnie. Ale ten problem z dostępnością i stosunkowo wysoka cena sprawiły, że momentalnie przestałam się nimi interesować. Też lubię limitki, uwielbiam ładne opakowania, ale tutaj zrezygnowałam. I widzę, że dobrze, bo opakowanie by mnie bardzo rozczarowało. Słabo, że to tylko naklejka!
OdpowiedzUsuńLimitki są piękne ale szkoda, że dla wybranych lub tych szybkich ;D
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest mega :D
OdpowiedzUsuńZnasz mnie ;p Ja na najbardziej boleję, że nie udało mi się dostać tej kolekcji w tym pięknym papierowym domku ;D
OdpowiedzUsuńŁadny kolor. Słabo, że takie kiepskie opakowanie, no i że to tylko zmiana opakowania ;/ Juz się jarałam... ale po przeczytaniu posta, emocje opadły i nie chce :D :P
OdpowiedzUsuńKolor ładny ale trochę ściema z tą limitką :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że opakowanie to taka tandeta :( Bo wizualnie wygląda cudownie <3
OdpowiedzUsuńMimo wszystko to fajny gadzet :) Mozliwe, ze tez dalabym sie namowic na kupno. Mam nadzieje, ze niedlugo uda mi sie obejrzec film :)
OdpowiedzUsuńno ja jestem trochę rozczarowana sprawą opakowania i wcale mi się nie podoba, że tych limitek nie ma wszędzie,bo to troszkę bez sensu :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie wpadło mi w oko ;) Jest inne niż wszystkie :) Wizualnie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że aż tyle minusów, al ogólnie nie jest źle, tylko ceny z tego co patrzyłam wysokie ;)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie szaleje za limitkami no chyba że coś mi się wyjątkowo spodoba.
OdpowiedzUsuńopakowanie naprawdę fajnie wygląda....
OdpowiedzUsuńSłabo z tym opakowaniem no i to, że w zasadzie to nie jest limitka (pomijając opakowanie). Kolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńKolorów nowych brak, opakowanie też nie dopracowane? Łeee :(
OdpowiedzUsuńCzeeeemu u nas nie ma tej kolekcji? Szkoda tylko, że opakowanie takie lipne, a no i, że nie ma żadnych nowych kolorów. Ale sam wygląd opakowania jest fajniutki :)
OdpowiedzUsuńTeraz będę okropna, ale wydaje mi się, że zdecydowanie nie warto :(
OdpowiedzUsuńKolor nie dla mnie, ale całość wygląda bardzo "tanio" (może własnie przez to, że naklejka nie grawer/nmadruk). Z jednej strony ok. 40-50 zł za szminkę to nie jest wygórowana cena jeśli szminka jest dobrej jakości (ja z trwałością i konsystencją od nich mam same złe przejścia i po prostu ich pomadek nie lubię), jednak gdy weźmie się pod uwagę, że jest to produkt wyraźnie zorganizowany "na szybko" z powodu mody na film... robi się trochę słabo.
To że kolor jest nielimitowany, nie jest wadą. W końcu za jakiś czas, można chcieć wrócić do jakiegoś koloru i tu L'oreal daje szansę sobie zyskać stałego klienta danego koloru.
Po limitce jednak oczekuję jakiegoś "dopieszczenia", a tu go nie ma. Wręcz mam wrażenie, że L'oreal zapomniało o premierze, więc do zwykłych szminek domówiło tematyczne nalepki, oj nie ładnie, nie ładnie!
No choć na pierwszy rzut oka wygląda naprawdę pięknie, to przykre jest aż tyle minusów. Rzeczywiście trochę tak jakby zapomnieli o premierze i przygotowali coś na szybko. I choć jestem ogromną fanką "Pięknej i Bestii" to jakos nie jest mi szkoda, że nie mam tej pomadki :)
OdpowiedzUsuńsliczny kolor lubie takie opakowanie przykuwa wzrok
OdpowiedzUsuńOpakowanie mi się nie spodobało, wolę klasyczne, jest bardziej eleganckie. Pomadki Color Riche są super, aktualnie mam dwie:) i bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńKolor zdecydowanie nie dla mnie, ale opakowanie urocze. Nie widziałam jeszcze tej serii.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł mieli, szkoda że tak przyoszczędzili na opakowaniu.
OdpowiedzUsuńWiesz, że mam takie samo zdanie o tej limitce? Myślę, że było warto, ale słabo, że ta nasza wersja nie jest tak samo fajna jak La Bella czy La Rosa :(
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że to marna tekturka :/ W tym przypadku to zwyczajna strata pieniędzy. A trzeba przyznać, że z daleka prezentuje się nieźle
OdpowiedzUsuńdość fajnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńJa też należę do ofiar limitowanych edycji 😄 niestety, nie jestem odporna na urok opakowania, a w tym przypadku prezentuje się ono naprawdę elegancko i gdyby nie Ty, nigdy nie domyśliłabym się podstępu.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony brak nowych odcieni na swoje plusy - to pozwoli znaleźć pożądany kolor w bardziej dostępnej formie😊 na Twoich ustach szminka prezentuje się wyjątkowo kusząco.
Opakowanie cudne, ale byłabym zawiedziona.
OdpowiedzUsuńŁadne opakowanie, ale skoro edycja limitowana to i kolory powinni limitowane zrobić
OdpowiedzUsuńCiekawe czy w lecie będą jeszcze dostępne we Włoszech, jeśli tak to pomimo minusów wykupie chyba wszystkie heheh. Ogółem bardzo mi się te ich opakowania podobają 😊
OdpowiedzUsuń