The Face Shop x Disney Princess. Kolaboracja. Paletka do makijażu.
97
cienie do powiek
,
disney
,
kolaboracja
,
korea
,
koreańska pielęgnacja
,
koreańskie kosmetyki
,
kosmetyki
,
makeup
,
makijaż
,
oczy
,
paletka
,
south korea
,
The Face Shop
Cześć i czołem!
Dziś przychodzę do Was z kolejnym koreańsko-kosmetycznym rarytaskiem. Wiem, że tego typu posty są najbardziej poczytne na moim blogu, więc proszę bardzo ;) Czytajcie i oglądajcie! (No i komentujcie)
W piątek firma The Face Shop wypuściła nową serię limitowaną z Księżniczkami Disney'a. Jako zagorzała fanka nie mogłam przejść obojętnie.
Jednakże ten post miał wcale nie powstać. Dlaczego? Czytajcie dalej!
Nazwa tej kolekcji to Disney Princess Holiday i mimo, że została wprowadzona do sprzedaży stacjonarnej jak i internetowej w piątek.
W skład kolekcji wchodzą: paletka cienie + rozświetlacz + róż, tinty, pomadki, lakiery do paznokci (nie hybrydowe), maseczki w płachcie oraz cushiony (których na zdjęciu nie ma).
Gdy zobaczyłam obrazek powyżej na necie to stwierdziłam, że muszę mieć paletkę do oczu. W Sobotę rano przejechałam dosłownie kilka miast w jej poszukiwaniu i nigdzie jej nie dostałam. Było kilka sztuk w kolorze czerwonym (paletki nie różnią się cieniami w środku tylko kolorystyką opakowania), ale nigdzie nie było wersji z Ariel. Jasmine i Ariel to moje ulubione bohaterki Disney'a więc koniecznie musiałam mieć wersję zieloną.
Po nieudanych poszukiwaniach w Sobotę, nie dałam za wygraną i pojechałam dziś do innego miasta (dość dużego) by tą paletkę zdobyć. Po x godzinach poszukiwań, zrezygnowana stwierdziłam, że może lepiej zamówić na Internecie i poczekać te kilka dni na dostawę. (wiem, teraz pewnie niektórzy pukną się w czółko i stwierdzą, że jestem chora psychiczne, że przejechałam pół Korei za poszukiwaniem paletki z cieniami).
Kochani, jakie było moje (i męża mego) zdziwnie, kiedy na oficjalnej stronie marki paletki były wyprzedane... Praktycznie to inne produkty też były już policzone w sztukach. Ja rozumię, że to limitka i nie będzie dostępna cały czas ale, że tak się na nią rzucać? Pewnie pół Korei pomyślało to samo co ja, że mają syndrom księżniczki i chcą mieć cokolwiek z tej kolaboracji.
Dziwne było już dla mnie to, że kiedy chodziłam po stacjonarnych sklepach The Face Shop zarówno i szminki jak i maseczki w płachcie też były wykupione.
Mieszkam w Korei ponad 2 lata ale nigdy nie widziałam takiej sytuacji, by praktycznie cała kolekcja była wyprzedana w 48 h.
Zrezygnowana chcąc wracać do domu, zachaczyłam o super market w celach spożywczych i zobaczyłam stoisko The Face Shop (duże supermarkety mają stoiska kosmetyczne najpopularniejszych firm w środku sklepu). Nie liczyłam na cud, ale małżonek mój szanowny stwierdził, że warto się zapytać czy mają jakąkolwiek paletkę (już byłam tak zdesperowana, że kupiłabym nawet i czerwoną wersję). I teraz nadchodzi pozytywna część histori bo.... uprzejma Pani ekspedientka wyczarowała Arielkową paletkę spod lady! Ucieszyłam się jak dziecko, które dostało lizaka od dentysty.
I tak oto mam! Przepiękną paletkę, która głaszcze mój syndrom księżniczki ;)
Kartonowe opakowanie wyglądające jak okładka z książki. |
Tył opakowania. |
Paletka sama w sobie wygląda tak a opakowanie wykonane z dość twardego plastiku. |
Paletka zamykana jest na zatrzask. |
Paletka w środku. Swoją drogą czy ta folia ochronna z motywami z Arielki nie jest fajna? Lusterko też daje radę. |
Cienie (a raczej brokaty z bliska). |
Róż i rozświetlacz z bliska. |
"Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem ale paletkę dostałem" (jak to kiedyś śpiewało się za czasów Disco Polo).
Na drugi raz będę zamawiać z Internetu w ten sam dzień kiedy wyjdzie kolaboracja. Taka mała nauczka dla samej siebie :)
Do następnego!
Ale cudeńko <3
OdpowiedzUsuńPiękna ta paletka :)
OdpowiedzUsuńMojej córce się spodobało :D Można poczuć się jak mała dziewczynka <3
OdpowiedzUsuńMoje ego zostało dopieszczone ;)
UsuńSuper to opakowanie jak z książki! Paletka śliczna, a piosenka na sam koniec - padłam :D
OdpowiedzUsuńNo bo tyle kilometrów za tą paletką przeszłam, że już potem tylko mogłam poprawić humor piosenką ;P
UsuńCudowne opakowania :)
OdpowiedzUsuńAle twarda byłaś . Brawo dla męża za wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńMąż nie miał innego wyjścia bo wie doskonale jaka jędza potrafi ze mnie wyjść jak coś mi się nie uda :P
UsuńAle świetne te paletki, nie słyszałam o nich wcześniej :)
OdpowiedzUsuńNo nieeee i jeszcze poniaczowe pędzle walnęła ... :D zazdraszczam :D
OdpowiedzUsuńPrzecież i tak wiem, że będziesz miała te same rzeczy :P haha
UsuńPo raz kolejny przypomniałaś mi dzieciństwo!
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po mojej stronie ;)
UsuńWygląda przeuroczo *.*
OdpowiedzUsuńSama bym latała za Ariel ;). Idealna paletka na wyjazd i bardzo ciekawe połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńAriel i Jasmine to moje ulubione bohaterki... jakby była paletka z Jasmine to wziełabym obie :P
UsuńHaha, "w pogoni za szczęściem" :D Syndromu księżniczki nie posiadam :D (już chyba bliżej mi do fanki kubusia puchatka), aczkolwiek koncept uważam za uroczy ;)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że mój syndrom księżniczki jest nie uleczalny ;)
UsuńCieszę się, że Twoje poszukiwania nie poszły na marne. Paletka jest śliczna i w środku i oczywiście opakowanie też:)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemna jest :) kolorki fajne ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne cienie :-) Ta czerwień mi się bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńNo dobra, to nie jest czerwień, ale na komórce tak wyglądała;p
UsuńNi to czerwień ni to coś tam :D takie świąteczne :D
UsuńGdy ja widze, wlacza sie we mnie 5letnia dziewczynka! Nie potrafilabym sie oprzec!
OdpowiedzUsuńPiękna paletka! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńxxBasia
łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa xd cudo:D też ją chcę:D
OdpowiedzUsuńomo arielka ;*
OdpowiedzUsuńno:D
UsuńPoważnie się zastanawiam czy swojej córki (jeśli kiedyś ja będe mieć) nie nazwać Ariel... ;)
UsuńAlbo syna bo to też męskie imię. Zresztą miałam kolegę za czasów dzieciaka z takim imieniem :D
UsuńAle urocze opakowanie :D Przepadałam :D
OdpowiedzUsuńNiektóre limitowane kolekcje wyprzedają się jak świeże bułeczki, często tak jest w przypadku kosmetyków MAC. Fajnie, że udało Ci się w końcu kupić wymarzoną paletę, ma świetny zestaw kosmetyków!
OdpowiedzUsuńNo właśnie ostatnio przyjaciółka, która pracuje w HEBE mówiła mi, że jakiś nowy podkład z Catrice zszedł z półek w ciągu kilku godzin :D
UsuńJakie piękne ! chcę, chcę chcę też <3 cudo !
OdpowiedzUsuńTe opakowania są przepiękne :) Niby z bajek o księżniczkach dawno wyrosłam, ale te kosmetyki mają moc przyciągania :D
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej słodkiej paletce ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Jejku ale słodkie te paletki :)
OdpowiedzUsuńUrocze <3
OdpowiedzUsuńAle wspaniałość! Chcę jej ze względu na opakowanie a nie zawartość! Paletki Disneya! <3
OdpowiedzUsuńa myślisz, że dlaczego ją kupiłam ? ;)
UsuńŚwietne opakowanie tej paletki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bajki i bohaterów Disneya! <3 Paletka jest przecudowna, szkoda że w Polsce takich nie ma ;(
OdpowiedzUsuńtaki mąż to skarb:) paletka wygląda kusząco
OdpowiedzUsuńPo prostu wie co go czeka jak nie zdobędę czegoś co bardzo chcę :P haha Taka zołza ze mnie :P
UsuńO kurczę, dla samego wyglądu już warto kupić :D
OdpowiedzUsuńOoo takie śliczne :) Dla fanek Disneya idealne na prezent
OdpowiedzUsuńŚliczna paletka :) Bardzo lubię błyszczące cienie a tutaj jeszcze powrót do dzieciństwa :D
OdpowiedzUsuńWyboista droga i dużo przeszkód z zakupem, ale najważniejsze, że w końcu trafiła w Twoje ręce i że jesteś z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńRównież, chętnie, obserwuję ;)
Ważne to dążyć do celu ;)
UsuńPiękna i na zewnątrz i w środku :)
OdpowiedzUsuńAle świetne! opakowania sa przepiekne
OdpowiedzUsuńBardzo urocza jest ta paletka, chociaż moja faworytka z arystokracji Disneya była Anastazja :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że Anastazja jest zapomnianą księżniczką :(
UsuńPrzynajmniej masz, co wspominać :) Paletka prezentuje się interesująco. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetna paletka :) super, że udało Ci się ją dostać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Paleta wygląda bardzo ciekawie, jednak chyba jeszcze nie zdarzyło mi się kupic kosmetyku tylko ze względu na opakowanie. Ale super, że udało Ci się ją znaleźc i spełnić marzenie, a także zaspokoić pragnienie księżniczki ;)
OdpowiedzUsuńMój syndrom księżniczki musiał być zaspokojony :P
Usuńhaha urocza !
OdpowiedzUsuńJeju! Jakie cudeńko! Samo opakowanie jest już UROCZE! Kolorki tez piękne;-) obserwuje!
OdpowiedzUsuńTen lizak od dentysty mnie ubawił nieźle :)
OdpowiedzUsuńCzytając posta pomyślałam o pewnym szaleństwie, ale...jak zobaczyłam zdjęcie paletki wpadłam w zachwyt. Zachowałabym się tak samo. Jest piękna :)
Przesłodka jest ta paletka :))
OdpowiedzUsuńA u mnie jest The Body Shop, a w Korei widzę że The Face Shop ! Fajne te cienie, a raczej brokaty...idealnie pasowałyby się na święta :)
OdpowiedzUsuńTeż mam The Body Shop ale praktycznie jest niewiele tych sklepów w Korei.
UsuńCzyli misja zakończona powodzeniem :) Opakowanie urocze, choć mnie akurat księżniczki Disneya nigdy nie kręciły :>
OdpowiedzUsuńBtw wiesz że słowo "kolaboracja" oznacza ogólnie mówiąc współpracę z wrogiem? :>
Nie wiedziałam! Ale użyłam tego słowa bo wiele firm kosmetycznych go używa :D Może tez nie wiedzą co to znaczy :D
UsuńMyślę że to po prostu kalka z angielskiego - colaboration to rzeczywiście po prostu współpraca. W Polsce to spolszczenie ma wydźwięk negatywny, zwłaszcza wśród nieco starszych osób.
UsuńMoja córcia byłaby zachwycona takim opakowaniem ;)
OdpowiedzUsuńopakowania świetne!
OdpowiedzUsuńSandicious
przestanę do Ciebie zaglądać :D chce wszystko co pokazujesz :D chyba zacznę planować jakąś podróż do Korei, albo coś. bo sklepy on line nie oddają wszystiego i nie jest łatwo wyłapać takie perełki ;)
OdpowiedzUsuńno to szczęściara z Ciebie! :) to niesamowite uczucie, jak w końcu dostanie się tą wymarzoną rzecz! a paletka super! a jak Ci w tej Korei? ;)
OdpowiedzUsuńW Korei średnio, pisałam o tym poprzednie posty :) Generalnie to nie mogę się doczekać aż wrócę do Polski ;)
UsuńPiękna paletka i też bym ją chciała... ech szkoda, że takie cuda u nas nie są dostępne :(
OdpowiedzUsuńZ chęcią rozbudziłabym swoje wewnętrzne dziecko i skusiła się na taką paletkę. Najlepiej z Arielką, a jakże :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale słodka paletka :D Cudowne kolory, choć wolę maty te z brokatem mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńpiękna jest
OdpowiedzUsuńno to Ci się poszczęśliło!
markety górą
Urocza ta paletka i opakowanie i zawartość :)
OdpowiedzUsuńah ah chyba w każdej z nas siedzi mała księżniczka :P dlatego też chciałabym mieć coś takiego w kolekcji :D
OdpowiedzUsuńAle ładne opakowanie! Bardzo praktyczna paleta :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te paletki :)
OdpowiedzUsuńO matko, coś pięknego!
OdpowiedzUsuńŁadne kolory i fajna okładka palet. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńale urocza <3
OdpowiedzUsuńpiekna jest :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne kolorki, jednak dla mnie tylko do popatrzenia :-)
OdpowiedzUsuńPiękna ta paletka! Moja córa byłaby zachwycona :)
OdpowiedzUsuńpiękna! ale pokaż chociaż jak na ręce się kolory prezentują :D
OdpowiedzUsuńpodpinam się;D
UsuńWygląda całkiem ładnie, taka delikatna ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wkońcu dorwałas paletkę ;D
OdpowiedzUsuńtak się zastabawiam robiłas kiedyś post o Korei? zastanawiam się czy się już Ciebie kiedyś o to nie pytałam, ale ciekawa jestem jka tam jest i jak się tam znalazłas ;D
Jest taki wpis u mnie na blogu ;P
UsuńAle masz szczęście:) Piękne kolory!
OdpowiedzUsuńCiekawa ta paletka, a opakowanie bardziej dla dziecka :)
OdpowiedzUsuńDla kogoś kto ma syndrom księżniczki ;P
UsuńAle miałaś przygody.Pięknie ta paletka wygląda , kolory też ma fajne.
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta paletka. ;]
OdpowiedzUsuń