Co dostałam w Boże Narodzenie? Aktualizacja mojej kolekcji Michael Kors.

Cześć kochani! 

Jak minęły Wam święta? Mam nadzieję, że spędzone były w cudownej i rodzinnej atmosferze i, że kolędy i pastorałki nie schodziły Wam z ust ;)

Oczywiście, mam nadzieję, że obfitowały w prezenty! W tym roku moje święta były inne niż wszystkie bo spędzone tylko z mężem w zaciszu naszego mieszkanka. Mimo tego, że tylko we dwójkę były bardzo udane pod względem duchowym i prezentowym. 

Kto chętny by dowiedzieć się co dostałam? :) 

Z racji że święta spędzałam tylko z mężem, już wcześniej dostałam od niego prezent w postaci pędzli do makijażu, którym poświęciłam szczegółowy post TUTAJ. 

Kto mnie zna lub czyta mojego bloga na bieżąco, wie że jestem wielką fanką marki Michael Kors. Nie tylko lubuje się w ich torebkach i akcesoriach ale również perfumach. 

Bardzo się ciesze, że i w tym roku Mikołaj nie zapomniał o moich upodobaniach i moja skromna kolekcja marki MK powiększyła się o 2 przedmioty. 

Jeden z nich, perfumy dostałam od rodziców. Jest to dokładnie woda perfumowana "Sexy Amber" o pojemności 30 ml. 

Mam już w swojej kolekcji inną wodę perfumowaną od Korsa o której pisałam TU. 

Opis ze strony Douglas.pl : SEXY AMBER umieszcza w centrum zainteresowania bujną ambrę, dopełnioną drzewem sandałowym oraz mchem i zrównoważoną jasnym akcentem zachwycającej pomarańczy, mandarynki i białych kwiatów. Źródłem inspiracji do stworzenia zapachu stały się jaskrawe kolory nieodmiennie kojarzone z kolekcjami mody Michaela Korsa. Akcenty koloru charakterystyczne dla marki Michael Kors symbolizują nieodpartą przyjemność i błyskawicznie urzekający sex appeal. 

Wg mnie ten zapach jest bardzo świeży i idealny na wiosnę/ lato. Raczej nie będę go teraz używać bo moim hitem na jesień/ zimę jest Chanel piąteczka ;)

Cena może troszkę odstraszać, ale z drugiej strony wszystkie wody/ perfumy marek ekskluzywnych mają swoje ceny. 

Buteleczka jest bardzo elegancka ale zatyczka wściekle się palcuje, mimo tego bardzo ładnie prezentuje się na toaletce. Buteleczka jest wykonana z porządnego i grubego szkła, tak jak inne wody perfumowane tej marki. 

Standardowo buteleczka ma atomizer, który troszkę ciężko chodzi przy pierwszych "siknięciach". 

Moim zdaniem już za sam wygląd Sexy Amber powinien dostać wysoką notę. 

Bardzo zachęcam do zapoznania się z tym pachnidłem. Stacjonarnie można go powąchać w Douglasie (pewnie w Sephora też) i na każdej strafie bezcłowej na lotniskach. 

Drugim prezentem pod szyldem marki Michael Kors jest portfel, który sprezentowałam sobie sama. Niedawno dostałam drugą pracę i z racji tego postanowiłam uczcić to drobnym prezentem dla samej siebie. 

Odkąd w Listopadzie dostałam od męża torebkę (Korsa a jakby nie inaczej) szukałam małego portfela, który zmieści się nie tylko do mojej malutkiej galanterii z MK ale również do innych torebek, które są relatywnie małe. 

Mój wybór padł na portfel z serii JET SET TRAVEL w kolorze czarnym. Jest to najnowsza wersja tego modelu, z kieszonką na monety z tyłu portfela. Pierwotna wersja portfeli z serii JET SET TRAVEL takowej kieszonki nie posiada. 

Wymiary portfela to: wysokość 10 cm, długość 11 cm i szerokość 2 cm. Jest on bardzo malutki, mieści się w dłoni i w najmniejszych torebkach marki Michael Kors, np. Ava extra small, Selma mini czy Hamilton mini. 

W środku znajduje się okienko na dokumenty (np. dowód osobisty) gdzie ja trzymam swoją kartę obcokrajowca (moją wizę) oraz zdjęcie swojego męża (niech ma ;P ). 

Poza tym jest dość sporo miejsca i przegródek na karty czy rachunki oraz kieszonka na banknoty.

Aktualny stan mojej kolekcji MK: 

- torebka JET SET travel crossbody kolor : koralowy

- torebka AVA EXTRA SMALL kolor śliwkowy 

- woda perfumowana Sexy Amber 30 ml

- woda perfumowana 24k Brilliant Gold 50 ml 

- portfel JET SET TRAVEL czarny 

- zegarek damski SLIM RUNWAY model MK 3191

Pragnę też zaznaczyć, że nie piszę tego postu by pochwalić się, że mam x przedmiotów z kolekcji Michael Kors, a raczej zachęcić Was do zadawania pytan i porad jeśli planujecie zakup galanterii czy perfum od tego projektanta. Sama, kiedy planowałam zakup pierwszej torebki szukałam na Internecie wszelakich informacji na temat tej marki oraz gdzie bezpiecznie, tanio i z gwarancją oryginalności kupić dany przedmiot.

A to, że mam bzika na punkcie tej marki to już inna sprawa ;) 

Pochwalcie się moi kochani co znaleźliście pod choinką! :) 

Jak zawsze z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze. 

Kolejny post będzie postem konkursowo-rozdawankowym więc trzymajcie rączki na pulsie. 

Do następnego!