Benton Papaya Sun Cream SPF38

Hej! 
Czy koreańskie upały kiedykolwiek się skończą? Przez ostatnie 2 tygodnie miałam tu burze i huragany a teraz przez 14 dni w górę czekają mnie nieziemskie upały... ale potem już przyjdzie jesień i będzie optymalnie. 

Wracając do upałów, niedawno firma Benton wypusciła na rynek krem przeciwsłoneczny, a raczej filtr z owocem papaji a ja nie byłabym sobą, gdybym nie położyła rączek na tym kremiku. 

Melonowiec właściwy, nazywany przeważnie papają jest głownym składnikiem dzisiejszego wpisu! 

Papaya Sun Cream to pierwszy krem ochronny z filtrem marki Benton. O marce pisałam już nie raz i wrzucałam Wam fotki na IG, więc na pewno kojarzycie ich produkty. Benton stawia na naturalność składników przez co stała się moją ulubioną marką koreańską jeśli chodzi o pielęgnację. 




Filtr (jak i inne produkty tej firmy) jest polecany dla każdego typy skóry i uwaga... nie pachnie czymś dziwnym, leśnym ale pachnie przesłodką papają. 
Nigdy w życiu nie jadłam i nie wąchałam tego owocu wcześniej, ale po zakupie filtra chciałabym kupić prawdziwy owoc i go zjeść. 

Głównym składnikiem (aż 55%) jest woda z papai, która sprawia że skóra twarzy staje się miekka i dobrze nawilżona. Co więcej, w składzie znajdziemy filtry mineralne jak i chemiczne. 



Działanie filtru na mojej buzi jest dobre, szybko się wchłania ale pozostawia lekko białą twarz. Pytałam kilka osób i to nie tylko u mnie jest ten efekt wybielenia, po prostu Benton postawił tutaj na 2 w 1 czyli ochrona i rozjaśnienie. Komu to nie przeszkadza to niech kupuje bo warto!




Nie wiem jak zachowuje się pod makijaż, z podkładem czy kremem BB bo koreańskie lato i sauna nie sprzyjają nakładaniu czegokolwiek na twarz. 
Wiem, że kilka polskich blogerek dostało ten krem w ramach testów, więc zerknicie sobie w wujka Google i pewnie znajdziecie odpowiedź na pytanie jak pajajowe cudo zachowuje sie pod podkładem :) 

Ogólnie nie lubie kremów i filtrów ale jestem zmuszona ich używać, żeby nie przypominać Michaela Jacksona z czasów młodości ;) 

Produkt ten jak i inne kosmetyki Benton możecie kupić na stronie producenta, oraz tutaj.




Przypominam, że na moim instagramie (o tutaj ) jest rozdanie, z zestawem koreańskich dobroci :) 
Czas na zgłoszenia do 9 sierpnia. 


Jakich filtrów/ kremów używacie w upalne lato?

Do następnego, 


28 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że wcześniej nie słyszałam o tym kremiku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, warto się zainteresować bo jest extra!

      Usuń
  2. słyszałam o nim i bardzo mnie kusi dlatego też pewnie wrzucę go do koszyka ! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas w Polsce na próżno szukać słońca. Chyba firmy kosmetyczne raczej wykażą straty na kosmetykach słonecznych.
    Ja również lubię kosmetyki, które fajnie pachną (lubię zwłaszcza świeże zapachy), jednak taki drobny element gra bardzo istotną rolę w wyborze właściwego produktu kosmetycznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Korei tego słońca aż za dużo.. zresztą to produkt koreański a tutaj koreanki bardzo dbają, żeby nie przypalić twarzy.

      Usuń
  4. U nas pogoda strasznie się przeplata. To lato jest strasznie h.. słabe :]
    Ja rzadko używam filtrów :D nawet nie mam kiedy wystawić się na słońce 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnaś używać filtrów nie tylko kiedy wystawisz się na słońce. W ciągu dnia chociażby w pracy też buzia łapie promienie słoneczne ;)

      Usuń
  5. jakoś nie mogę przekonać się do stosowania kremów z filtrem na codzień :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powinnaś, bo Nasza buzia jest narażona na promienie słoneczne cały czas... nawet gdy słońce jest za chmurami. :)

      Usuń
  6. Totalna nowość dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No teraz już nie aż taka nowość bo przeczytałaś o nim na blogu :)

      Usuń
  7. Poduktu nie znam, ale poniekad zazdroszcze ci upalow. U nas praktycznie caly lipiec zimno (max.15stopni) i okropne ulewy :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o nim wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Skarbie,i ja do Ciebie dotarłam :D Dzięki za odwiedziny na blogu :*
    Co do kremiku,nie znam ale na słowo "papaja" wyraźnie się ożywiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Woda z papai to dla mnie nowość! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że ma filtry zarówno chemiczne jak i fizyczne, chętnie bym wypróbowała. Ciekawi mnie ta woda z papai :D Dopisuję sobie do wishlisty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda z papai to sama natura :D Musisz kupić sobie ten filtr.

      Usuń
  12. Chętnie go wypróbuję, fajnie, że też pielęgnuje skórę :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O fajnie widzieć jakiegoś mężczyznę wśród moich czytelników :) Buziaki!

      Usuń

Serdecznie dzięki z Waszą aktywność.
Jeśli obserwujesz mojego bloga, daj znać!

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Copyright © 2014 Mint on Mars , Blogger